sobota, 21 kwietnia 2012

Państwo prawdziwie opiekuńcze

Dzisiaj o godzinach porannych doszło pod Stargardem Szczecińskim do wypadku z udziałem między innymi wycieczkowego autokaru, w którego wyniku zostały ranne 24 osoby. Na miejscu wypadku zjawił się wkrótce minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Najprawdopodobniej po to, by jako wykwalifikowany lekarz, pomóc ratownikom w klasyfikacji rannych i opatrywaniu lżej poszkodowanych. W tym czasie towarzyszący mu urzędnicy mogą wspomóc policjantów i straż pożarną w przywracaniu możliwości przejazdu zatarasowaną drogą, spychając własnoręcznie na pobocze tarasujące ją pojazdy. Jeżeli sobie przypomnimy, że akcją ratowniczą po katastrofie kolejowej w Szczekocinach wspólnie kierowali bezpośrednio z miejsca zdarzenia premier z prezydentem, wspomagani przez ministrów zdrowia, spraw wewnętrznych i transportu, zobaczymy wyraźnie, jak rząd troszczy się osobiście o każdego z nas.
Ponieważ taka troska wywołuje u mnie - przypadkowego członka przypadkowego społeczeństwa - głębokie wzruszenie, pozwolę sobie jedynie na odrobinę konstruktywnej krytyki. Otóż w tym samym czasie, kiedy Bartosz Arłukowicz udzielał pomocy poszkodowanym pod Stargardem, media donosiły o kolejnych problemach w służbie zdrowia, tym razem związanych z brakiem lekarstw do chemioterapii. Oczywiście minister, jak każdy z nas, może być w tym samym czasie tylko w jednym miejscu, więc musi wybierać, co w danej chwili jest ważniejsze. Można by temu zaradzić, gdyby każdym ministerstwem kierowało dwóch albo trzech równorzędnych ministrów. Dzięki temu jeden mógłby się zajmować przyklejaniem plastrów i podawaniem waleriany, podczas gdy drugi wsiadłby w służbowy samochód i pojechał np. do Niemiec osobiście kupować brakujące leki. Również inne resorty mogłyby skorzystać na takim rozwiązaniu. Czy wyobrażacie sobie na przykład, że nawet najbardziej zatwardziali przestępcy nie przyznali się do winy, gdyby byli przesłuchiwani bezpośrednio przez ministra spraw wewnętrznych, ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego?
Oczywiście sami szefowie resortów powinni się zajmować jedynie najważniejszymi sprawami, ale przecież liczba urzędników w ministerstwach powinna wzrosnąć proporcjonalnie do ilości ministrów. Dzięki temu rowerzyście poszkodowanemu w wypadku towarzyszyłby w karetce urzędnik ministerstwa zdrowia w randze co najmniej podsekretarza stanu, a w tym czasie zajmujący podobne stanowisko przedstawiciel ministerstwa transportu mógłby się zaopiekować uszkodzonym rowerem. Takie rozwiązanie ma również inne zalety. Po pierwsze pozwala budować szersze koalicje rządowe, gdyż każdemu z wchodzących w ich skład ugrupowań będzie można zaoferować satysfakcjonującą liczbę ministerialnych tek. A zwiększenie liczby urzędników stworzy dodatkowe miejsca pracy, co oddali groźbę bezrobocia wśród młodzieży i oraz tych, którzy będą musieli dłużej pracować ze względu na podniesienie wieku emerytalnego

4 komentarze:

  1. Kiedyś trafiłem w sieci na świetny obrazek opisujący takie sytuację, jeszcze z okresu powodzi z 2010 roku:
    http://img1.demotywatoryfb.pl/uploads/201005/1274201029_by_OPOKA.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to idealny komentarz do opisanej sytuacji :)

      Usuń
  2. Obrazek istotnie - celny.
    Kiedy słyszę o państwie opiekuńczym oraz o działaniu tegoż państwa dla mojego dobra, przypomina mi się stary dowcip: Co należy zrobić, kiedy politycy ogłaszają, że chcą naszego dobra? Owo dobro szybko schować.
    To jeszcze jest dowcip.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że to jednak nie dowcip - przecież to dla naszego dobra podnoszone są podatki, składki na ZUS itp. Fajnie by było gdyby później sprawnie nadzorowali wydawanie tych pieniędzy. Druga sprawa, to sposób korzystania z różnych przywilejów opłacanych z naszych podatków. Niedawno rozmawiałem z chłopakiem pracującym jako steward w PLL LOT. Podobno zdarza się, że wożą wyczarterowanym dla rządu Embraerem do Gdańska Naczelną Blogerkę Rzeczpospolitej - a oprócz Kasi i załogi nie ma nikogo innego na pokładzie (informacja nie potwierdzona w innych źródłach).

      Usuń

Uprzejmie proszę o podpisywanie komentarzy - może być np. nickiem po wybraniu z listy pod oknem komentarza pozycji "Nazwa/adres URL"