wtorek, 12 lutego 2013

Strategia rozwoju, czyli na co wydać unijne miliardy

Premier Donald Tusk, nie poprzestaje jedynie na werbalnych deklaracjach, ale stara się swoje ideały przekuć w czyn, a konkretnie w niewdzięczną i pozbawioną medialnego blichtru pracę u podstaw. Premier, mimo zmęczenia po szczycie Unii Europejskiej, postanowił osobiście objechać nasz piękny kraj, by z nami - przypadkowymi członkami przypadkowego społeczeństwa - przedyskutować bezpośrednio, jak zainwestować wywalczone w Brukseli miliardy, tak by przyniosły one jak najwięcej korzyści zwyczajnym ludziom. Tymi działaniami dowodzi jednocześnie, że nie bez kozery stoi na czele partii, która w nazwie ma "obywatelska" - bo przecież właśnie takie bezpośrednie konsultacje przywódcy z prostym ludem są najdoskonalszym przejawem idei społeczeństwa obywatelskiego. Doceniając postawę Premiera, któremu nie wystarczą strategie tworzone w zaciszu ministerialnych gabinetów, postanowiłem wskazać najważniejsze moim zdaniem kierunki rozwoju, a także kluczowe inwestycje w każdej ze wskazanych dziedzin.

W pierwszej kolejności rząd powinien zająć się wspieraniem budownictwa mieszkaniowego. W ramach takiego wsparcia proponowałbym zainwestować środki unijne w budowę niewielkiego domku (jakieś 250-300 m2) dla mnie - najchętniej w okolicy Wielkich Jezior Mazurskich (koniecznie bezpośrednio nad jeziorem) lub na Pojezierzu Iławskim. Równie istotne wydaje się dalsze inwestowanie w infrastrukturę drogową, a konkretnie budowa drogi dojazdowej do posesji, na której zostanie wybudowany mój dom. Powinniśmy również w dalszym ciągu wspierać modernizację naszego kraju w temacie dostępu obywateli do zdobyczy nowoczesnej techniki, a zwłaszcza elektroniki, w związku z czym w ramch unijnej pomocy rząd powinien zakupić mi netbooka (koniecznie z GPS), który w znacznym stopniu ułatwi mi korzystanie z dobrodziejstwa mobilnego internetu. Ponieważ jednak modernizując Polskę nie można się skupiać jedynie na wartościach materialnych, ale należy również wspierać przejawy twórczego, nowoczesnego myślenia, zwłaszcza jeżeli wiąże się ono jednocześnie z wytwarzaniem ogólnodostępnych dóbr kulturalnych, uważam, że władze powinny w ramch programów unijnych utworzyć bezzwrotne stypendium dla wybitnych twórców publikujących za pośrednictwem internetu, przy czym pierwszym beneficjentem takiego stypendium powinien być autor bloga "Małpa z roku małpy".

Mam nadzieję, że autobus Pana Premiera zawita również do mojej małej mieściny, ponieważ chętnie przedstawiłbym mu osobiście swoje poglądy na kwestie wykorzystania unijnych miliardów.

2 komentarze:

  1. Podoba mi się takie osobiste podejście do tematu. Też chcę zostać objęta modernizacją i dostać zdobycze techniki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz się w takim razie osobiście spotkać z premierem i przedstawić mu swoją koncepcję rozwoju Polski i wykorzystania środków unijnych. Albo możemy spróbować przez Twittera. Z moich doświadczeń wynika, że jest to całkiem skuteczna metoda kontaktowania się z państwowymi instytucjami ;)

      Usuń

Uprzejmie proszę o podpisywanie komentarzy - może być np. nickiem po wybraniu z listy pod oknem komentarza pozycji "Nazwa/adres URL"