czwartek, 14 marca 2013

Habemus Papam, czyli przeciwdziałając ateizacji Polski

Wczoraj:

W pracy cały dzień byliśmy zagonieni. Krótka przerwa na obiad, pita w pośpiechu kawa. Grające w tle radio typu muzyka (jakieś 15-20 kawałków nie pierwszej świeżości) i aktualności. Aktualności w ilości sztuk: dwie. Pierwsza aktualność była prezentowana w postaci rozmów ze słuchaczami, którzy dzielili się swoimi przemyśleniami na temat tego, że panowie Marcin Herra i Andrzej Bogucki wzięli po milion trzysta tysięcy z groszami premii za kierowanie spółką PL.2012. Aktywność prezentera ograniczała się do pytania:

- Co Państwo sądzą, o premiach dla prezesów spółki koordynującej przygotowania do Euro?
- (wypowiedź słuchacza)
- Dziękujemy, Panie Marcinie, a teraz prosimy Panią Joannę
- (wypowiedź słuchaczki)
- Dziękuję bardzo Pani Joanno...

Drugiej, bardziej aktualnej aktualności było więcej: mogliśmy się dowiedzieć, że kardynałowie już się zebrali, że obradują, kiedy może się pojawić dym, że na Pl. św. Piotra są ludzie, którzy czekają na ten dym, jacy są główni faworyci. Niestety, po porannej sesji głosowań dym był czarny, więc w z dalszej części audycji mogliśmy się dowiedzieć, że kardynałowie znów się zebrali, że obradują, kiedy może się pojawić dym, że na placu św. Piotra są ludzie, którzy czekają na ten dym, jacy są główni faworyci. Kiedy wychodziłem z pracy dymu jeszcze nie było.

Wieczorem z rozmowy telefonicznej z ojcem (byłem "na mieście" z dala od tv i internetu) dowiedziałem się, że "habemus Papam".

Dziś:

Przed wyjściem do pracy sprawdziłem, jak "czołowe" kanały informacyjne zareagują na brejking nius. Polsat News - mamy papieża, to kardynał Bergoglio z Argentyny, przybrał imię Franciszka, jest skromny i nie lubi przepychu, a jego poglądy to...

Przełączam się na TV "Trwam" - w pierwszej chwili szok: pokazują tańczących i śpiewających Murzynów, tfu... Afroafrykanów i Afroafrykanki. Okazuje się, że to jakiś program o ciężkiej doli afrykańskich wiernych, których w trudach duchowego rozwoju wspierają salezjańscy misjonarze. Potem w ramach ogłoszenia nadawcy czarno na białym pokazano, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest zła. Czyżby nie zauważyli, że mamy nową głowę Kościoła? Ale nie, zaczyna się kolejny program, z którego można się dowiedzieć, że mamy papieża, to kardynał Bergoglio z Argentyny, przybrał imię Franciszka, jest skromny i nie lubi przepychu, a jego poglądy to...

Postanowiłem zobaczyć, co też pokaże TVN24, a tam ku mojemu zaskoczeniu informacje o tym, że  mamy papieża, to kardynał Bergoglio z Argentyny, przybrał imię Franciszka, jest skromny i nie lubi przepychu, a jego poglądy to...

W pracy trafia się dzisiaj parę wolnych chwil - zaglądam na kilka portali, a tam... tak, dobrze odgadliście. Również na tych "lewicowych". A poza tym dowiedziałem się jeszcze, że prezydent Komorowski zaprosił Franciszka do Polski (od czasu Jana Pawła II wizyta w kraju nad Wisłą należy do głównych obowiązków każdego następcy św. Piotra), a premier Tusk zadeklarował, że Polska wciąż będzie pełnić rolę przedmurza chrześcijaństwa.

Zaprawdę powiadam Wam, dobrze że w polskim Sejmie działa Parlamentarny Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski, bo takie ostentacyjne ignorowanie przez reżimowe media oraz władze państwowe wydarzenia, które odmieni oblicze świata, wyraźnie pokazuje, że katolicyzmy jest u nas brutalnie prześladowany. Dzięki działaniom tegoż Zespołu miałem przyjemność zapoznać się niesławnym występem Abelarda Gizo. Przyjemność była raczej umiarkowana, ponieważ jako osobnik nieco zacofany, bo wychowany w czasach, gdy Junior Sales Managera nazywano prymitywnie handlowcem, zaś formę działalności scenicznej zwaną obecnie stand upem, określano jako monolog satyryczny, nie potrafię w pełni docenić nowoczesnego poczucia humoru. Choć przyznaję, że wizja moherowych terrorystek przestaje wydawać się tak absurdalna, jeżeli miało się okazję obserwować przedstawicielki Rodzin Gazety Polskiej skandujące podczas Marszu Niepodległości "raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę".

O ile jednak w sprawie bulwersującego występu kabaretu Limo wspomniany wyżej Zespół wykazał się odpowiednim refleksem i determinacją w działaniu, dzięki czemu wszyscy przypadkowi członkowie przypadkowego społeczeństwa, którzy choć w przybliżeniu rozumieją, jak działają wyszukiwarki internetowe, zapoznali się z tą skandaliczną wypowiedzią, o tyle tym razem jego członkowie chyba zaspali. Bo media wspominają o tym, że kontynuator dzieła św. Franciszka może mieć w życiorysie niechlubną kartę współpracy z wojskową juntą, a nasi parlamentarzyści jeszcze nie zawiadomili prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 196 KK, a także z art. 135 KK § 3, ani nie zapowiedzieli wniosku o powołanie nadzwyczajnej komisji sejmowej, która zajęłaby się tą zbrodniczą działalnością.

2 komentarze:

  1. Mnie się najbardziej rzucają w oczy doniesienia o gestach, przy czym już pierwsze radosne podniecenie, przy geście odmówienia narzucenia pelerynki z gronostajów, wywołało u mnie myśl, czy nie możnaby informować Świata, że Tusk odmówił założenia cylindra z bobrowej skóry. Nie zamówił także szachów z kości słoniowej, ani papuci z krokodyla- warto o tym geście poinformować Świat! Jakże to wzniośle by brzmiało, nie tak, jak dotychczasowe, nudne informacje, że ruszył Tuskobusem w Polskę, że przystanął przy przypadkowym gospodarstwie, by konia z bliska zobaczyć oraz prawdziwy traktor.
    Nie chciałbym jednak być źle zrozumiany: Nie chodzi mi o to, że mi się nie podoba, że Franciszek w niektórych tematach stara się przywrócić normalność. Podoba mi się, jak najbardziej. Uwagę moją zwraca absurd, jaki był do tej pory, skoro normę traktuje się, jak coś niezwykłego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I napisałeś dokładnie to co myślę :)
      Ocenianie po pierwszych gestach i tworzenie na tej podstawie prognoz na temat tego, jaki będzie cały przyszły pontyfikat, kadencja, czy inne "panowanie" jest śmieszne. Tak naprawdę sam papież interesuje mnie w niewielkim stopniu, ale owczy pęd mediów, zajmujących się "tematem dnia" nieodmiennie mnie urzeka.

      Usuń

Uprzejmie proszę o podpisywanie komentarzy - może być np. nickiem po wybraniu z listy pod oknem komentarza pozycji "Nazwa/adres URL"